Opublikuj zdjęcie: pliki | © Mariann Szőke z Pixabay
Spis treści
Różne
To miłe, że prawnik z Heilbronn nie chce neonazisty w swojej kancelarii Sickenberger Rehmet Frauenknecht.
Mniej przyjemne jest to, że samorząd lokalny – tylko dlatego, że trzeba ponownie wykorzystać fundusze – trzyma się „partnerstwa na rzecz demokracji”, które następnie wiąże również co najmniej jednego pełnoetatowego pracownika ratusza, w oparciu o kieruje się mottem: „robimy wszystko oprócz administracji”, ale nadal toleruje nazistowski portret w ratuszu.
Czekam więc, aż rząd federalny stworzy w końcu program finansowania, który dotuje stany i gminy, jeśli usuną pamiątki po nazistach i SED z przestrzeni publicznej, zwłaszcza z ratuszów – po prawie 80, 40 latach byłoby to wtedy strasznie powolne .
w Austrii
Wielcy Niemcy głosowali i uczynili ze swojej FPÖ najsilniejszą siłę. To reklamowało się z austriacką fortecą, która już tam była Adolf Hitler i Heinrich Himmler Jednak na próżno budowali dopiero pod koniec swego panowania. Teraz FPÖ także chce przeforsować „remigrację”. Ciekaw jestem, jak sprowadza swoich rodaków z Niemiec z powrotem do „domu, do Rzeszy” – że tak powiem, „małego niemieckiego rozwiązania”.
Czy bawarska straż graniczna zezwoli na wjazd do kraju austriackim oddziałom rabusiów, czy też będzie realizować to zadanie jednocześnie w dobrych stosunkach dwustronnych? — można by zatem uznać za udane deportacje w Bawarii.
Sekretarz Generalny FPÖ Michaela Schnedlitza jest cytowany w następujący sposób: „Austriacy stworzyli dziś historię”. Tłumaczę teraz całość na język niemiecki moim czytelnikom: „Austriacy dzisiaj srają na historię – to kolejne „ptasie gówno”, że tak powiem.
Ale nie zaczynajmy znowu zrzucać winy na Össis, bo też mamy takie przykłady – Ossis. Byłoby lepiej, gdybyś szukał wyjaśnień. Może się więc zdarzyć, że całe to nieszczęście opiera się na czystym nieporozumieniu. Kiedy pierwsi chrześcijanie zmieniali świat przykazaniem: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22-37), prawdopodobnie nie znali jeszcze tych plemion, które topią się w czystej nienawiści do samego siebie.
Dlatego nawet dzisiaj zdecydowanie zbyt wielu ludzi przestrzega drugiego przykazania Jezusa z całkowitym przekonaniem – nienawidzą wszystkiego tak samo jak siebie!
Długi weekend
Niektórzy blogerzy mają długie tygodnie, ja miałam długi weekend. Zaczęło się od opuszczonej kawy, którą naprawdę lubię pić w piątki Detlefa Sterna bo po prostu nie mogłem się uwolnić przez dwie godziny. W międzyczasie jednak mam dość dobrą kontrolę nad szpitalem, a mój codzienny tryb życia również zmienił się radykalnie.
W piątkowy wieczór udało mi się chociaż wziąć udział w europejskich kręglach, przy których poczyniłem kilka niezbędnych ustaleń. Musiałem jednak zrezygnować z jednej lub dwóch lekcji tańca i pływania, które tak bardzo polubiłem. Sobotę zarezerwowano na dalsze spotkania, które udało mi się odbyć pomiędzy wyjazdami do szpitala. Cieszymy się, że mamy już pewność, że Europejski Bal 2025 będzie już jasny, a 9. Rozmowy Hertensteinera już na dobre się rozpoczynają.
I jakoś udało mi się wcisnąć w przejazd autobusem meseno z datkami, tym razem zamiast żywności, zebrano datki odzieżowe i materialne. Dziś rano ponownie w programie zajęć znajdują się artykuły spożywcze.
Niedzielny poranek wykorzystano na dokonanie ostatecznych ustaleń dotyczących przyszłotygodniowej podróży do Strasburga. Od południa znów musiałem jechać do szpitala i oprócz przygotowań do wykładów musiałem nadrobić zaległości w korespondencji i zamiast tańczyć, pisałem też comiesięczny biuletyn.
Ale było też coś nowego, bo gdy właśnie pogodziłem się z faktem, że wkrótce zostanę stryjem, co po raz kolejny potwierdziło normalny tok życia: „raz odchodzi, drugi przychodzi”, musiałem teraz przyznaję, że nie byłem, jestem tylko ojcem, ale niedługo będę też teściem – pewnie „ostrzeżenie” dla dziadka.
Ponieważ moja doba ma tylko 24 godziny i chciałbym znowu mieć wolny weekend, wkrótce będę musiał zobaczyć, gdzie mogę się trochę „uwolnić” - na pewno będę musiał w październiku zrezygnować z jednego z dwóch prezesów klubu.
To pozostaje ekscytujące i już jestem trochę ciekawa, czy to tylko ja przygotowywałam się na wtorek, czy też jeden lub dwóch uczniów również wierzy, że można lepiej przejść przez życie, jeśli jest się przygotowanym. Dobrze wiedzieć, że to, co nie było możliwe w piątek, teraz będzie możliwe we wtorek, czyli wypicie filiżanki kawy Detlefa Sterna.