Pieje galijski kogut

5
(2)

Zdjęcie posta: francuski tricolor | © Pixabay

Chrześcijański Mech ma już to w poście na blogu „otwarta autonomia strategiczna” Niech można powiedzieć, że Republika Francuska w rzeczywistości kieruje swoją prezydencję Rady pod hasłem „strategiczna autonomia dla Europy”.

Realiści polityczni z pewnością ponownie to zlekceważą, ponieważ nasi francuscy sąsiedzi lubią mieć duży głos, ale bez możliwości wykazania się odpowiednimi zasobami. W związku z tym chciałbym przypomnieć planowaną Europejską Wspólnotę Obronną (EDC) z wczesnych lat zjednoczenia Europy.

I od tego czasu współpraca francusko-niemiecka jest zasadniczo kształtowana przez to, że pomagamy naszym sąsiadom w realizacji ich własnych marzeń. Do tej pory jednak udało nam się bardzo dyplomatycznie i wielkim kosztem nie tylko utrzymać Francję w Europie, ale także zbliżyć ją do NATO.

Najwyraźniej jednak ustępstwa te były tylko tymczasowe. I tak w przededniu oficjalnego ogłoszenia tego programu francuskiej prezydencji w Radzie UE, który nosi tytuł „Upswing, Strength, Belonging”, udało nam się odpowiedzieć na francuskie roszczenia wielkich mocarstw, z których teraz bardzo się cieszą. kojarzyć się z „europejskim superpaństwem” , mieć nieco kojący efekt.

Czyli tylko raz w tym programie znajdziecie „wzmocnienie a otwarte Europa” — której nie należy mylić ze społeczeństwem otwartym i, w przeciwieństwie do tego ostatniego, również nie jest dalej definiowana — oraz „otwarty Polityka handlowa”, podczas gdy „otwarta Europa” i jej „otwarta polityka handlowa” nadal muszą być postrzegane jako zagrożenia dla naszego najważniejszego sojusznika, USA. Co więcej, wciąż mówi się o „autonomii podejmowania decyzji wobec USA” i „autonomii”, czy nawet „strategicznej autonomii Europy”. Całość kończy się wtedy żądaniem „całkowicie suwerennej Europy”.

Jednak obecnie nie mówi się już o „otwartej autonomii strategicznej” — czymkolwiek by ona nie była — ale raczej, nieco uspokajająco, o naszych północnoamerykańskich sojusznikach i reszcie z nas, Europejczyków, że „europejska obrona komplementarny do NATO” mówi się, a wzmocnienie współpracy między UE a NATO ma być wspierane – ale to wcale nie jest francuskie zobowiązanie wobec NATO!

Smutne jest to, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat nie byliśmy w stanie przekonać naszych francuskich sąsiadów do państwa federalnego lub przynajmniej uwolnić ich od czysto narodowej atmosfery supermocarstwa, ale wielokrotnie byliśmy w stanie przekonać ich sami poprzez niezrozumiane obietnice lub koncesje wciąż podsycają; można by nawet założyć, że my sami chcielibyśmy stać się znowu „wielkoniemieckim” z powodu tych francuskich roszczeń — Wielkim Narodem. Jeszcze smutniejsze jest to, że tak chwalona przez wszystkich „przyjaźń niemiecko-francuska” nie zdołała jeszcze osiągnąć zjednoczonej Europy, ale „tylko” zapewnić, że nie będziemy już do siebie strzelać.

Powinno być dla nas wszystkich jasne, że nawet europejskie państwo federalne już nigdy nie będzie w stanie stać się autonomiczne. Zwłaszcza jeśli chcemy nadal przestrzegać naszych standardów społecznych i naszych szlachetnych wartości. Ponieważ brakuje nam wszystkich zasobów, których nie możemy już kwestionować z pozostałymi 95% ludzkością — nie musimy osiągać strategicznej autonomii, ale jak najbardziej wszechstronnej współpracy.

Mówiąc prostym językiem: Koalicje i współpraca, a nie konfrontacje, są wymagane!


Tutaj znajdziesz program francuskiej prezydencji Rady UE:

Że w ogóle nie wspomina się o europejskim kraju związkowym i to pomimo niedawnego postępu Niemiec (umowa koalicyjna), już nikogo nie zaskoczy.

Wspomniano w nim jedynie o unii bankowej, co też nie dziwi.

O czystym szumie kampanii wyborczej można mówić zarówno w przypadku umowy koalicyjnej Niemiec, jak i francuskiego programu Prezydencji Rady, które zostały napisane wyłącznie dla własnych grup narodowych.

Gdyby Francja rzeczywiście potraktowała niemiecką umowę koalicyjną poważnie, zareagowałaby na nią. A jeśli miałaby to być dyplomatyczna odpowiedź na niemieckie natarcie, to byłoby jednoznaczne: „Pierdolić Europę!”


„Les États n'ont pas d'amis, ils n'ont que des intérêts”.

Charles de Gaulle cytowany przez Erica Walthera, la Tribune, Ecoutes: l'imperialisme américain 2.0 (1 lipca 2013 r.)
twoja wiadomość do mnie

Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 2

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 6 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział: