Szkocka mieszanka

5
(1)

Zdjęcie główne: Zamek Eilean Donan

Po wyborach regionalnych 6 maja 2021 r. należy się spodziewać nowych kroków Szkotów zmierzających do oderwania się od Wielkiej Brytanii w dającej się przewidzieć przyszłości, w celu wprowadzenia Szkocji do UE jako niepodległego kraju. Zamieściłem na papierze kilka przemyśleń na ten temat, a przede wszystkim na pytanie, jak UE powinna zareagować na spodziewane spory między Edynburgiem a Londynem.

Byłem w Szkocji dwa razy i byłem zachwycony krajobrazami i stolicą Edynburgiem. Załączam kilka zdjęć.

Sytuacja w Szkocji – przyszłość jako niepodległy naród w UE?

Kiedy myślę o Szkocji, przychodzą mi na myśl dwa zupełnie różne zestawy pomysłów. Z jednej strony są wspaniałe wspomnienia z dwóch tras z amerykańskimi przyjaciółmi na Wyspach Brytyjskich, które zaprowadziły mnie także do Szkocji w 2011 i 2018 roku. Wspomnienia tajemniczych krajobrazów w dziwnym świetle i przenikliwym wietrze, który kazał nam zapiąć kurtki, gdy zatrzymaliśmy się na chwilę na poboczu drogi, aby zrobić zdjęcia. Wspomnienia pochmurnego poranka nad Loch Ness, kiedy instynktownie szukaliśmy grzbietów fal w poszukiwaniu śladów potwora, który podobno tam żyje. I wreszcie do kosmopolitycznej stolicy Edynburga, która ukazuje turystom z całego świata z wielu stron: deszczowa pogoda zawiozła mnie do Pałacu Holyrood, oficjalnej rezydencji królowej w Szkocji, a w olśniewającym wieczornym świetle nasza grupa usiadła wysoko wśród 8 widzowie Trybuny ustawione na dziedzińcu zamku w Edynburgu dla Royal Edinburgh Military Tattoo. Doświadczyliśmy Szkocji wszystkimi zmysłami: Feliks Mendelssohn Bartholdy takie wspomnienia uchwycił w swojej III symfonii „Scottish”.

Drugie i zupełnie inne skojarzenie ze Szkocją jest mniej romantyczne, a jednocześnie emocjonalne. Chcę to nazwać szkockim świętem, które zostało dokładnie pomieszane przez tamtejsze wybory parlamentarne 6.5.2021 maja XNUMX r. „Wynik szkockich wyborów regionalnych przynosi Boris Johnson w tarapatach”, napisał Katarzyna Pribyl, angielski korespondent „Heilbronner Stimme” w komentarzu (Heilbronner Stimme, 10.5.2021 maja 72 r.: „Uwolniono siły odśrodkowe”). Szkockiej Partii Narodowej (SNP) brakowało bezwzględnej większości o jeden mandat, ale wraz z Zielonymi w parlamencie regionalnym w Edynburgu zdobyli 129 ze 66,8 mandatów, a tym samym zdecydowaną większość do rozpoczęcia nowej kampanii na rzecz oddzielenia Szkocji od Stanów Zjednoczonych Królestwo. Wielka Brytania liczy 5,3 mln mieszkańców; wraz z opuszczeniem Szkocji straciłaby 8,2 miliona mieszkańców – 8.5 procent swojej obecnej populacji; „… i spory prestiż międzynarodowy” – pisze „New York Times” w raporcie na temat wyborów w Szkocji (New York Times, 11.5.2021/XNUMX maja XNUMX r.: „O brexicie i Borysie: What’s Driving the Call for Scottish Independence” ). Nic dziwnego, że brytyjski premier Boris Johnson stanowczo sprzeciwiał się dążeniom Szkotów do niepodległości. „Przejdzie do historii jako premier, który – wraz z Brexitem – opuścił Wielką Brytanię, by upaść” (Komentarze SWP nr 38, maj 2021;  Mikołaj z Ondarzy: „Niepodległość Szkocji a UE”. SWP-Aktuell jest publikacją Stiftung Wissenschaft und Politik w Berlinie).  

Królestwo Szkocji i Królestwo Anglii są rządzone w unii personalnej od 1603 r. i zostały zjednoczone, tworząc Królestwo Wielkiej Brytanii na mocy Aktu Unii z 1707 r. (patrz Wikipedia, słowo kluczowe Szkocja). 

Niepodległość – nieudane referendum 2014 – Brexit 2016

Szczegółowe opisanie dyskusji i sporów wokół oddzielenia Szkocji od Wielkiej Brytanii wykraczałoby daleko poza zakres tego artykułu. Założona w 1934 r. Szkocka Partia Narodowa (SNP) odegrała i odgrywa nadal znaczącą rolę, jednak nie odgrywała roli obok tradycyjnych partii brytyjskich w Szkocji. Na Wikipedii (słowo kluczowe Szkocka Partia Narodowa) odnotowuje się, że SNP nie reprezentuje nacjonalizmu opartego na etycznych podstawach, ale raczej komunitarną koncepcję nacjonalizmu inkluzywnego, która opiera się na identyfikacji ze Szkocją, jej kulturą i wartościami demokratycznymi, a jednocześnie bycie otwartym dla każdego, kto mieszka i pracuje w Szkocji, chce, ustawia. Nie można tutaj badać, co to oznacza, a przede wszystkim, gdzie leżą granice egocentrycznego nacjonalizmu. Wikipedia wspomina, że ​​SNP reprezentuje politykę zagraniczną zorientowaną wielostronnie. Program partii zawiera szereg celów polityki społecznej, m.in. B. zniesienie podatku od osób prawnych dla małych przedsiębiorstw; Zniesiono czesne na szkockich uniwersytetach.

Kiedy SNP uzyskała absolutną większość w parlamencie w Edynburgu w 2011 roku, stało się jasne, że kwestia Losy of England nie zniknie w najbliższym czasie z porządku obrad. ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron i szkockiego premiera Alex Salmond uzgodnili w 2012 r. w Porozumieniu Edynburskim, że „zarówno szkocki, jak i brytyjski rząd uznają wynik referendum, które powinno się odbyć na solidnych podstawach prawnych, z neutralnymi pytaniami i na uczciwych warunkach” (Komentarze SWP nr 38, maj 2021 r. ). Umowa ta pozwoliła uniknąć długiej batalii prawnej o to, kto jest odpowiedzialny za autoryzację i przeprowadzenie takiego referendum w Wielkiej Brytanii. Taki spór z niepewnym rozstrzygnięciem i do Sądu Najwyższego może grozić przed drugim referendum niepodległościowym, o które zabiega obecnie SNP, po Boris Johnson niechętny do przyjęcia Szkotów. David Cameron spodziewano się wówczas, że Szkoci odrzucą ruch niepodległościowy. "W tamtym czasie polityczna kalkulacja była taka, że ​​zwolennicy ominą większość, że szybkie referendum z takim wynikiem zdecydowanie osłabiłoby dążenie do niepodległości i że kwestię można by odłożyć "na co najmniej jedno pokolenie"" (Komentarze SWP nr. 38, maj 2021). Szeroka koalicja torysów, Partii Pracy i Liberalnych Demokratów poparła Szkocję, aby pozostała w Wielkiej Brytanii we wspólnej kampanii Better Together. W referendum 18.9.2014 września 55 r. – węższym niż oczekiwano – 45 proc. szkockich wyborców opowiedziało się za pozostaniem w Wielkiej Brytanii; XNUMX procent głosowało za niepodległością.

Nastrój w Szkocji zmieniał się w tę iz powrotem. Decydujący zwrot w kierunku niepodległości nastąpił po głosowaniu w sprawie Brexitu 23.6.2016 czerwca 51,89 r. Ogółem 62 procent w Wielkiej Brytanii głosowało za wyjściem z Unii Europejskiej. W Szkocji wynik był radykalnie inny: XNUMX procent głosowało za pozostaniem w UE. Oznacza to, jak zauważył Deutsche Welle na swojej stronie internetowej, że Szkocja może zostać wyprowadzona z UE wbrew deklarowanej woli jej mieszkańców – co teraz się stało. Do Nicola Sturgeon, pierwszego ministra i przewodniczącego SNP, nie mogło i nie powinno być. Wezwała do nowego referendum niepodległościowego i była pewna, że ​​nadal osiągnie swój cel, jakim jest uzyskanie przez Szkocję statusu niezależnego członka UE (dw.com, 15.10.2020 października XNUMX r.: „Przyszłość Szkocji „w UE”).  
David Cameron, który spekulował w 2014 roku, że pierwsze referendum w sprawie niepodległości Szkocji „rozwiąże” ten problem na co najmniej jedno pokolenie”, spora liczba jego partyjnych przyjaciół – niektórzy z wątpliwymi argumentami – prowadziła kampanię na rzecz Brexitu. Jednym z nich był Boris Johnson, obecny premier Wielkiej Brytanii. Teraz musi poradzić sobie z żądaniami z Edynburga.

"Precz z tymi nieznośnymi Anglikami..."

Pod tym tytułem korespondent Süddeutsche Zeitung opisał nastroje w Szkocji przed wyborami do regionalnego parlamentu 6.5.2021 maja 5.5.2021 r. Zostały one opisane jako wybory przeznaczenia, które dotykają bardzo ważnych kwestii na wyspie: „Te wybory dotyczą… nie mniej niż tego, czy Wielka Brytania przetrwa tak, jak jest – czy rozpadnie się w niezbyt odległej przyszłości Czy Sexit nadejdzie po Brexicie? A czy Szkocja naprawdę powinna oderwać się od Wielkiej Brytanii, co z Irlandią Północną i Walią? Czy skończy się jak piłka nożna i rugby? Każda drużyna już gra dla siebie” (sueddeutsche.de, XNUMX maja XNUMX: „Precz z denerwującymi Anglikami”). W artykule cytowany jest działacz SNP: „Wyborcy muszą zdecydować, czy Boris Johnson chcesz być reprezentowany, czy nie”. Konserwatywny premier Wielkiej Brytanii jest „uosobieniem wszystkiego, czego nie chcemy”. Jest Johnson, oportunista. Johnson kłamca. I oczywiście Johnson Brexiteer. Anglik, który wbrew woli Szkocji wyrwał Wielką Brytanię z Unii Europejskiej”. Nicola Sturgeon z podobną jasnością sformułowała w gościnnym artykule dla dziennika „Die Welt”: „Rząd szkocki uważa, że ​​najlepsza przyszłość dla naszego kraju jako niepodległego narodu leży w UE”. W nim określiła Brexit jako „nieodpowiedzialny”, „głupi”. i „szkodliwe” dla gospodarki” oraz rządu brytyjskiego premiera Boris Johnson zarzuciła „niesprawność” w swoim podejściu do secesji z Unii Europejskiej. Ponieważ Londyn jest zdecydowany „odwrócić się od konsensusu i solidarności, Szkocja potrzebuje alternatywnej drogi naprzód”. Stań z pełnym przekonaniem” (cytat z dw.com, 15.10.2020: „Przyszłość Szkocji „w UE”). I znowu Nicola Sturgeon: „Chcemy mieć pewność, że odbudujemy kraj tak, jak sobie tego wyobrażamy. Z dobrocią, współczuciem i równością - a nie na obraz Boris Johnson i jej zwolennicy Brexitu” (cytat za tagesschau.de, 1.1.2021: „Szkoccy nacjonaliści grają na czas”). W Szkocji trwała rzeczowa kampania wyborcza, w której bez wątpienia dominowało słowo „walka”. Każdy mógł wiedzieć, o co chodzi...

Również Boris Johnson walczył na swój sposób. Dwa dni po wyborach ponownie odrzucił drugie referendum w sprawie niepodległości w Szkocji. 8.5.2021 maja 8.5.2021 r. powiedział Daily Telegraph, że w danych okolicznościach „referendum byłoby nieodpowiedzialne i lekkomyślne” (cyt. za sueddeutsche.de, 30.11.2020 maja XNUMX r.: „Wąska większość za wolnością”). Johnson nie pojawił się osobiście w Szkocji podczas kampanii wyborczej. „Premier i tak jest w Szkocji bardzo niepopularny, a jego niedawne oświadczenie, że przekazanie władzy politycznej parlamentowi szkockiemu byłoby katastrofą, nie zyskałoby żadnych punktów sympatii” (tagesschau.de, XNUMX: „Wizja niepodległości Jesiotra”).  

W tym miejscu ponownie należy wspomnieć wynik szkockich wyborów regionalnych z 6.5.2021 maja 64 r., w których SNP zdobyła 129 na 8 mandatów w parlamencie w Edynburgu – do absolutnej większości brakowało tylko jednego mandatu. Ale z ośmioma mandatami Zielonych, obie partie osiągnęły wyraźną większość, aby dalej realizować swój najważniejszy cel kampanii: oddzielenie Szkocji od Wielkiej Brytanii. Konkretne kroki mają zostać podjęte po ustąpieniu pandemii korony, pod warunkiem, że prognozy obiecują większość w drugim referendum „Indy2” Nicola Sturgeon, premier i przewodnicząca SNP, nie chce „dzikiego referendum”, ale nieskazitelnej politycznie i prawnie drogi do niepodległości, która – o ile zadziała – zostanie również uznana na arenie międzynarodowej. Niejasna sytuacja wokół secesji Katalonii od Hiszpanii powinna być przestrogą dla zwolenników szkockiej niepodległości. Ponieważ jednak na razie nie będzie porozumienia z Londynem – inaczej niż przed pierwszym referendum w 2014 r. – pierwszy krok, stworzenie solidnej podstawy prawnej dla drugiego referendum, będzie wiązał się z dużymi trudnościami i ostatecznie skończy się na Najwyższym Sąd. Mikołaj z Ondarzy oczekuje, że sam ten proces zajmie co najmniej sześć miesięcy. Zauważa, że ​​nadal nie jest jasne, jak SNP zareaguje, jeśli Sąd Najwyższy – podobnie jak hiszpański Trybunał Konstytucyjny w przypadku Katalonii – zakaże planowanego referendum (zob. Komentarze SWP nr 38, maj 2021 r.; Mikołaj z Ondarzy: „Niepodległość Szkocji a UE”). 

Na drugim etapie w referendum należy uzyskać większość opowiadającą się za niepodległością; ma W. większość Szkotów musi – inaczej niż w pierwszym referendum w 2014 r. – głosować za odłączeniem się kraju od Wielkiej Brytanii. Można to oprzeć na przykładzie 62 procent wyborców, którzy w głosowaniu w sprawie Brexitu w 2016 roku głosowali za pozostaniem w UE. Jednak zakończenie trwającej 314 lat unii z Anglią wydaje się mieć inne znaczenie i dotknie nawet Szkotów Boris Johnson głęboko gardzić, żądać poważniejszej decyzji. Magazyn Stern widzi wyraźną większość za niezależnością wśród Szkotów poniżej 50 roku życia. Jedynie w grupie wiekowej powyżej 45 lat nie ma większości dla oddziału (stern.de, 15.4.2021: „Dlaczego młodzi Szkoci chcą się wydostać z królestwa – i tym razem mają duże szanse”).  
Christosa Katsioulisa, szef londyńskiego biura Fundacji Friedricha Eberta, pisze jednak, że referendum nie jest pewnym sukcesem. Zwraca uwagę, że w sondażach nie ma obecnie zdecydowanej większości opowiadającej się za niepodległością i w odniesieniu do wyborów 6.5.2021 maja 50 r. pisze: „Nieco ponad 10.5.2021 proc. Szkotów w pierwszym głosowaniu zagłosowało na partie opowiadające się za niepodległością. Paradoksalnie w drugim głosowaniu równie niewielką większością głosowali na partie, które są przeciw” (IPG, 2014: „Dwóch nie da się zatrzymać”). Nie oczekuje się, że torysi, laburzyści i liberalni demokraci przeprowadzą wspólną kampanię Lepiej Razem między torysami, Partią Pracy i Liberalnymi Demokratami, jak w XNUMX r., przed drugim referendum, ale te trzy partie nadal sprzeciwiają się niepodległości Szkocji.  

W „Indy2” drugie referendum niepodległościowe – jeśli tak się stanie – rolę odegrają kwestie gospodarcze; także kwestie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony. Gdyby Szkocja oderwała się od Wielkiej Brytanii, nie byłaby już członkiem NATO. Podobnie jak w Anglii, również w Szkocji jest rybołówstwo, które nie ma znaczenia dla całej gospodarki, ale może być naładowane emocjonalnie. Emocje wzrosną również, gdy dyskutowana będzie kwestia granicy między Anglią a Szkocją. „Jeśli masz rodzinę w Anglii, nie chcesz między nimi granicy państwowej. Każdy, kto chce mieszkać i pracować w innym kraju UE, nie chce ubiegać się o wizę. Ale na co wszyscy się zgadzają, nikomu nie chce się nic mówić” (Dorothee Falkenberg: „Wielka Brytania czy UE? Szkocja stoi między krzesłami”; opublikowany w Meeting point Europe – internetowym magazynie JEF; taurillon.org, 20.5.2021). Jeszcze przed podjęciem konkretnych kroków w kierunku „Indy2” Unia Europejska staje przed pytaniem, jak może i powinna poradzić sobie z tą sytuacją w Szkocji. Zostanie to omówione w następnej sekcji.

UE musi zachować cierpliwość i opanowanie

W referendum w sprawie Brexitu w 2016 r. w Szkocji, w przeciwieństwie do Anglii, 62 proc. głosujących zagłosowało za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Na pierwszy rzut oka brzmi to jak dowód wielkiego entuzjazmu dla Europy. W rzeczywistości nie jest jednak jasne, czy entuzjastycznie nastawieni do Europy Szkoci rzeczywiście byliby skłonni do realizacji europejskiego projektu z energią i entuzjazmem, czy też interesują ich tylko zalety wspólnego rynku wewnętrznego i ewentualne środki finansowe z Bruksela. Projekt europejski wymaga pilnej reformy i dalszego rozwoju. „Europa nie rozwija się wystarczająco mocno” – powiedział Emmanuel Macron 9.5.2021 maja XNUMX r. na inauguracji „Konferencji na temat przyszłości Europy” w Strasburgu. Czego możemy oczekiwać od Szkotów? Do przeprowadzenia reform UE potrzebuje przyszłościowych i odważnych polityków oraz obywateli, którzy ich wspierają. Czy Szkoci nadal będą przekonani do Europejczyków, jeśli w Brukseli zapadną decyzje, które nie odpowiadają ich politycznym wyobrażeniom?

W reportażu w Süddeutsche Zeitung w przededniu wyborów regionalnych w Szkocji znalazło się zdanie, które skłoniło mnie do zadawania takich pytań: „Wielu Szkotów chce mieć możliwość decydowania o własnym życiu, a to jest tutaj w Edynburgu, a nie w Londyn”. To zdanie zostało zacytowane jako odpowiedź na pytanie, dlaczego Szkoci chcą się usamodzielnić (sueddeutsche.de, 5.5.2021: „Precz z denerwującymi Anglikami”). Decyzja powinna zostać podjęta „tu w Edynburgu, a nie w Londynie". Jeśli zmienisz tylko jedno słowo w tym zdaniu, brzmi to jak ostrzegawczy znak na ścianie: Szkoci chcą decydować o swoim życiu „i chcą to zrobić tutaj w Edynburgu, a nie w Brukseli!” Odzwierciedla się tutaj dobrze znana postawa niektórych państw członkowskich UE. W zasadzie Europa i Unia Europejska są mile widziane, ale źródło wszelkiego zła leży w Brukseli. Innymi słowy: entuzjazm dla Europy jest zmienny; Prognozy są trudne do wykonania.

Jak powinna zachować się Unia Europejska w obliczu zbliżającej się „bitwy” pomiędzy Edynburgiem a Londynem? ME Bruksela nie powinna ulegać pokusie Boris Johnson Chcąc zemścić się na wszystkich kabałach i kłótniach podczas negocjacji w sprawie Brexitu. Byłoby to krótkowzroczne i pozbawione suwerenności. Przede wszystkim UE nie powinna dać się wciągnąć w nadchodzące starcia między Edynburgiem a Londynem. Szkoci muszą sami podążać ścieżką do niepodległości. Ogólnie rzecz biorąc, UE powinna przyjąć rolę zainteresowanego obserwatora, który pozostaje zdystansowany. Mikołaj z Ondarzy podobnie argumentuje w swoim artykule w SWP-Aktuell. UE powinna nadal traktować niepodległość Szkocji jako wewnętrzną sprawę Wielkiej Brytanii.

Spodziewane spory o niepodległość Szkocji prawdopodobnie potrwają kilka lat. Von Ondarza nie spodziewa się drugiego referendum w Szkocji najwcześniej do 2022 r., jeśli w ogóle. Angusa Robertsona, były rzecznik prasowy SNP, określił horyzont czasowy niepodległości „w ciągu najbliższych dziesięciu lat” (deutschlandfunk.de, 21.5.2021 maja 23.6.2016: „Czy Szkocji dwukrotnie grozi rozwód?”). Pozwoliłoby to również UE na opracowanie perspektywie długoterminowej nie skupiać się wyłącznie na rozwoju sytuacji w Szkocji. Rozsądne byłoby śledzenie całego rozwoju wydarzeń na Wyspach Brytyjskich. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych kilku lat młodsi wyborcy w Anglii – jeśli nie w całej Wielkiej Brytanii – rozpoznają problemy i wady brexitu i uwzględnią je w przyszłych decyzjach wyborczych. Opieram te oczekiwania m.in. na strukturze frekwencji wyborczej w poszczególnych grupach wiekowych w głosowaniu w sprawie Brexitu 51,89 czerwca 48,11 r. Mówiąc bardziej ogólnie, zauważono, że choć młodzi ludzie głosowali przeciwko brexitowi, to prawie nie chodzili wówczas do urn; Później skarżyli się, że pozostawili decyzję o swojej przyszłości starszym. Dowodzą tego liczby: w Wielkiej Brytanii za opuszczeniem UE zagłosowało 127 procent; Za pozostaniem w UE opowiedziało się 000 proc. Podsumowując, dość bliska decyzja; większość za Brexitem wyniosła nieco poniżej 18 34 głosów. Różnice w frekwencji wyborczej były znaczne. W grupie wiekowej 64-36 lata w głosowaniu wzięło udział 64 proc. W grupie wiekowej 80-65 lat było to 89 proc., a u osób powyżej 16. roku życia 25 proc. (dane za wikipedia.org: wyniki wyborów i referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej). Udział młodzieży był o XNUMX proc. niższy niż w kolejnych starszych grupach wiekowych i o XNUMX proc. niższy niż w najstarszej grupie wyborców. Biorąc pod uwagę niewielką większość opowiadającą się za brexitem, młodzi ludzie mogliby zapobiec katastrofie, gdyby podjęli wysiłek głosowania! Dla młodszego pokolenia Brytyjczyków podróżowanie po Europie stało się drugą naturą; Dzięki Erasmusowi mieli świetną okazję studiowania w wielu szkołach wyższych i uniwersytetach na kontynencie. Jednak wraz z Brexitem program Erasmus zakończył się dla Wielkiej Brytanii. Osoby dotknięte prawdopodobnie „nie będą rozbawione”, mimo że Johnson chce stworzyć własny program wymiany.  

Nicola Sturgeon, pierwszy minister i przewodniczący SNP wezwał UE do zarezerwowania miejsca dla Szkocji (cyt. w komentarzach SWP nr 38, maj 2021). Jakakolwiek reakcja UE na to życzenie – pozytywna lub negatywna – byłaby krótkowzroczna i niedyplomatyczna. Raczej miejsce w Unii Europejskiej powinno być zarezerwowane nie tylko dla Szkocji, ale dla młodego pokolenia całej Wielkiej Brytanii. To od młodzieży zależy, czy wcześniej czy później zainicjują i wymuszą ponowne wejście do UE. Szkocja zostałaby wówczas automatycznie włączona i z powrotem do UE, nawet bez ran spowodowanych „walką” o niepodległość. Jest dla mnie jasne, że nie da się tego osiągnąć z pokoleniem Brexit.

I na tym zatoczyłem koło od refleksji, które zacząłem od opisywania wspaniałych krajobrazów Szkocji i jej stolicy, Edynburga. Wciąż mam nadzieję, że nie tylko Szkocja, ale cała Wielka Brytania – z równie fascynującymi krajobrazami Walii, takimi jak Park Narodowy Snowdonia, oraz wszystkimi historycznymi miastami, takimi jak Durham, Chester, York, metropolia Londynu i wiele innych – jedno Dzień będzie ponownie częścią Unii Europejskiej.


Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 1

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 6 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział:

  • Jak wspomniano w poście, oderwanie Szkocji od reszty Wielkiej Brytanii nie będzie łatwe, a jeśli się powiedzie, przyniesie kolejne problemy i wyzwania. Są one jednak nieistotne, jeśli chodzi o późniejszą reintegrację Szkocji z UE. Tylko dwa przykłady:

    1. Granica zewnętrzna UE

    Nikt nie chce reaktywować Muru Hadriana ani nawet budować ogrodzenia przez wyspę. W związku z tym musiałby nastąpić nowy rodzaj kontroli granicznej, który – jak można się obawiać – zapewniłby, że Anglia i Walia stałyby się częścią obszaru gospodarczego UE tylnymi drzwiami. Podobnie jak w przypadku Irlandii Północnej. Dzięki temu Londyn osiągnąłby to, czego od początku wymagali Anglicy: udziału w sukcesie gospodarczym UE bez wnoszenia własnego wkładu. Skutki dla innych państw członkowskich UE nie byłyby zatem przewidywalne.

    2. Siły jądrowe i badania

    Duża część brytyjskiego potencjału nuklearnego znajduje się w Szkocji. Ponieważ relokacja ludzi, a przede wszystkim infrastruktury, będzie z trudem przystępna cenowo i zajmie również dziesięciolecia, oderwanie Szkocji od Wielkiej Brytanii może doprowadzić do bardzo praktycznych – przede wszystkim przystępnych cenowo – rozwiązań.

    Jednak tych rozwiązań nie dałoby się już utrzymać, gdyby Szkocja przystąpiła do UE, lub związałyby Anglię i Walię z UE w taki sposób, aby żadna ze stron na tym nie skorzystała!