Zdjęcie: flagi żałobne przed sądem okręgowym w Heilbronn
Coraz większej liczbie obywateli coraz trudniej jest znieść hipokryzję, z jaką postępuje obecnie zbyt wielu naszych polityków.
Niedawne przykłady były ponownie w Dniu Żałoby i publicznej przysięgi Bundeswehry w Berlinie.
Komentator, którego nie znam lepiej nazwał to pierwsze po prostu „okazją do zrzucenia wieńca”, chociaż wspomniany „zakraplacz” nawet nie zadał sobie trudu, aby przeczytać na wieńcu, dlaczego w ogóle tam był.
A kiedy został przyłapany na tym, nie tylko wyznał:
a) ponieważ to część jego pracy i b) ponieważ chce zostać ponownie wybrany — oczywiście nie ufa już swoim wyborcom, że są tak uczciwi — ale zamiast tego nastawił policję i prokuraturę na ofiarę błędnej niemieckiej polityki edukacyjnej .
Takie żałosne zachowanie dodaje zupełnie nowy aspekt Dniu Pamięci.
Jeśli wystarczająco smutno jest widzieć krokodyle łzy wylewane w Dniu Pamięci, teraz przewyższa go kolejna okazja do „parady politycznej” podczas publicznych ślubów i przysięgi składanych przez niemieckich żołnierzy.
Ostatnio często można spotkać tych, którzy nie tylko uniknęli poboru lub służby zastępczej, ale którzy przez dziesięciolecia otwarcie deklarowali, że jest to tylko dla idiotów i „cywilnych przegranych”.
I to zachowanie może być jeszcze bardziej żałosne, a mianowicie przez to, że uznani odmawiający służby wojskowej lub „profesjonalni” próżniacy, wykorzystując swoje koneksje polityczne, zostaną następnie mianowani oficerami Bundeswehry i dumnie przechadzają się przez media w swoich nowych mundurach, takich jak „kamizelki kieszonkowe”. … a potem wytłumacz młodym „towarzyszom” wielkimi słowami w małym kręgu, że nadszedł czas, aby „nauczyć się, jak znowu umrzeć”.