Zdjęcie główne: flaga UE i Szwajcarii | © Shutterstock
Jednostronny „koniec” ze strony Szwajcarii umowy ramowej z UE to cios w bliskie relacje międzyludzkie i gospodarcze między UE a Szwajcarią. „Koniec” jest gorzkim rozczarowaniem dla setek tysięcy obywateli UE i firm, które są gospodarczo bardzo blisko związane i powiązane ze Szwajcarią.
UE chciała tego porozumienia i coraz więcej głosów w UE zrozumiało, że trzeba chcieć poczynić dalej idące kompromisy ze Szwajcarią jako bardzo szczególnym partnerem. Fakt, że Szwajcaria nie chciała zadawać sobie trudu kontynuowania prac nad tymi, co prawda trudnymi, kompromisami z UE, rozczarowuje wielu przyjaciół Szwajcarii w UE, do których niemiecka FDP wyraźnie się zalicza.
Odnosi się wrażenie, że w Bernie realia naszych splecionych obszarów gospodarczych i mieszkaniowych są źle oceniane. Zarówno dla UE, jak i dla Szwajcarii jest to głęboko krótkowzroczny sygnał o niemożności uzyskania rozsądnych rezultatów, które uszczęśliwią rywali Europy w Chinach i Rosji. Szwajcaria niedbale nie docenia konsekwencji swojej decyzji, ponieważ bez planowanej umowy ramowej, dotychczasowe zasady dostępu do rynku zawarte w istniejących umowach dwustronnych będą stopniowo wygasać.
Pozostaje tajemnicą Szwajcarii, w jaki sposób zamierza ponownie otworzyć drzwi, które zostały zatrzaśnięte bez potrzeby. Poddanie się nie jest rozwiązaniem.
Z Michael George Link Udało mi się przekonać innego radnego miasta Heilbronn, aby skomentował tutaj na moim blogu. Jako aktywny członek Bundestagu w naszym okręgu wyborczym i były minister stanu w Federalnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz dyrektor OBWE/ODIHR w Warszawie pisze tu głównie na tematy europejskie. Ponieważ znam Michaela od szkoły i współpracuję z Młodymi Liberałami, bardzo się cieszę, że teraz wzbogaca również mój blog.
Drogi Michaelu, dziękuję za wyjaśnienie! Niestety ten temat ginie również w zwykłej polityce naszych czasów.
Dlatego z przyjemnością przeczytałem odpowiedni artykuł Adolfa Muschga w NZZ: https://www.nzz.ch/feuilleton/muschg-zum-gescheiterten-rahmenabkommen-mit-europa-tanzen-ld.1628473
Zgadzam się z Muschgiem, że umowa ramowa zostałaby zawarta za Jean-Claude'a Junckera.
Europa nie wybrała Ursuli von der Leyen, ale jej intronizacja zwiastowała jej własny upadek — być może to ostatecznie odstraszyło Szwajcarię.