Zdjęcie posta: Logo NATO | © Pixabay
Nie tylko nieco starszy temat, ale także najlepszy obecnie dostępny papierek lakmusowy na własną postawę demokratyczną.
NATO, Rada Europy i Unia Europejska są zasadniczo i koncepcyjnie demokratycznymi sojuszami na rzecz pokojowego współistnienia, przy czym NATO idzie o krok dalej i obiecuje swoim członkom kompleksową ochronę wojskową przed agresją i atakami spoza sojuszu.
Po upadku systemu sowieckiego, który był tylko logiczny i który można postrzegać bardzo pozytywnie dla całej ludzkości - największego aparatu ludobójstwa, ucisku i terroru wszechczasów - wszystkie drzwi świata zachodniego były szeroko otwarte dla wszystkich byłych republik radzieckich. Wierzono, że „koniec historii” i jeden świat został już osiągnięty — nawet Chińczycy zaczęli interesować się wartościami zachodnimi.
I tak się złożyło, że już od początku tej nowej ery wszyscy myśleli o tym, jak można włączyć Federację Rosyjską do NATO i tym samym przekształcić ją w ostateczny projekt pokojowy. Federacja Rosyjska wysłała pierwszych przedstawicieli politycznych i wojskowych do kwatery głównej NATO i wydawało się, że dotarli do celu.
To, że nie wszystkie kraje ufały temu rozwojowi, zwłaszcza nie te, które dopiero niedawno wymknęły się ze szponów sowieckiego reżimu, początkowo zdziwiło niektórych z nas, ale z biegiem lat stało się to coraz bardziej zrozumiałe nawet dla zachodnich krajów partnerskich - rewanżyzm i totalitaryzm po prostu nie mają zostać zabite i prawdopodobnie yang pokoju i demokracji.
I tak szybko stało się dość oczywiste, że totalitaryści znów od początku majstrowali przy legendach dźgnięcia w plecy. Jedną z tych legend o wbijaniu noża w plecy jest „nielegalna” ekspansja NATO na wschód.
I ta legenda dźgnięcia w plecy, a mianowicie, że NATO rozszerza się na wschód wbrew wszelkim porozumieniom i traktatom, jest ostatecznym demokratycznym papierkiem lakmusowym!
Rada Europy, Unia Europejska, a także NATO to sojusze, które na swoich własnych zasadach są otwarte dla wszystkich innych krajów, które zgadzają się na ich idee, zasady i porozumienia. Stopień, w jakim kraje mogą zostać następnie włączone do tych sojuszy, jest procesem bardzo złożonym i często bardzo długotrwałym — weźmy jako przykład przystąpienie Turcji do UE.
W każdym razie sojusze te z jednej strony nie chcą lub nie mogą zabronić odejścia żadnemu ze swoich państw członkowskich (patrz BREXIT), a z drugiej strony nie chcą lub nie mogą (!) zabronić żadnemu innemu państwu od ubiegania się o członkostwo.
Myślenie w ten sposób, a mianowicie, że NATO może zabronić innym krajom demokratyzacji, a nawet dążenia do przystąpienia do NATO, daje głęboki wgląd i ujawnia własny totalitarny sposób myślenia!
Uwagi Heinricha na temat rozszerzenia NATO są bardzo pouczające i – moim zdaniem – poprawne.
Walthera Heipertza
Dziękuję Walther! Niestety nadal mamy zbyt wielu współobywateli głęboko zakorzenionych w totalitaryzmie. Naprawdę złą rzeczą jest to, że wielu z nich zasiada w naszych parlamentach.