Zdjęcie posta: Bundestag | © Clareich na Pixabay
Obecne negocjacje GroKo byłyby właściwie najlepszą podstawą dla mniejszościowego rządu CDU. Nawiasem mówiąc, życzenie, które pan Barzel, a także pan Kohl, jako przewodniczący i kandydaci na kanclerza CDU, wyrażali wielokrotnie.
Teraz, zwłaszcza po intensywnych negocjacjach z większością partii reprezentowanych w obecnym Bundestagu, CDU również mogła uważać się za dobrze przygotowaną i sama spełnić swoje stare życzenie.
Sytuacja korzystna dla wszystkich partii: W punktach, w których CDU i SPD faktycznie uzgodniły podczas rozmów poszukiwawczych i koalicyjnych, opozycja SPD mogła głosować z partią rządzącą CDU bez wyrzutów sumienia. We wszystkich innych kwestiach obie partie, a także inne partie, mogły w ciągu najbliższych trzech lat prowadzić w Bundestagu gorące i pełne pasji debaty, które zepchną obywateli z powrotem do ekranów i radia.
I wtedy wszyscy wyborcy mieliby wystarczająco dużo informacji, aby faktycznie podjąć decyzję o kierunku w Niemczech w następnych wyborach. Pisałem już w listopadzie: wciąż można marzyć!