Przyczyna stanu: Naruszenie umowy

Zdjęcie główne: Flaga Rady Europy i UE | © Pixabay

„Co mnie obchodzą wczorajsze plotki? …Nikt nie może mnie powstrzymać od bycia mądrzejszym każdego dnia.” 

Konrad Adenauer, słowa powszechnie przypisywane

Te słowa istnieją od dziesięcioleci Konrad Adenauer przypisywany i chyba każdy zawodowy polityk niemiecki, niezależnie od partii, uczynił to swoim własnym credo. Ma to zasygnalizować wyborcom, że ci politycy są zawsze elastyczni i zawsze chętni do nauki.

W międzyczasie każdy obywatel naprawdę wie, że nie można już wierzyć w oświadczenia, a nawet obietnice zawodowych polityków. Ten rodzaj polityki i oszukiwania wyborców jest tak skuteczny, że stał się już normą w większości demokracji, chociaż obecnie jesteśmy pod tym względem tylko przeciętni. Ponieważ najbardziej znani przedstawiciele tego rodzaju powinni obecnie pochodzić z USA (Donald Trump) i Wielkiej Brytanii (Boris Johnson) chodź.

I tak właściwie od żadnego obywatela nie oczekuje się już, że zawodowy polityk w ogóle składa weryfikowalne oświadczenia. Wręcz przeciwnie, im śmielsze i bardziej absurdalne jego kłamstwa, tym popularniejszy staje się odpowiadający mu profesjonalny polityk; a coraz bardziej powszechne staje się, że najbardziej niebezpieczni w karierze politycy to ci, którzy upierają się przy byciu połowicznie szczerym – bo to jest właśnie dowód ich nieszczerości.

Ja też musiałem się nauczyć, że ci zawodowi politycy, którzy nawet bez pytania, muszą mi ciągle tłumaczyć, że nie popełniają żadnych oszustw księgowych ani sami przebywają w najmniejszych pokojach, robią dokładnie to, co tak gwałtownie odrzucają.

Ale nic z tego nie ma znaczenia, ponieważ wszyscy żyjemy w legalnych społecznościach, a uścisk dłoni już dawno został zastąpiony kontraktami i pisemnymi porozumieniami. Jesteśmy w tym tak skuteczni i uczciwi, że mamy tyle prawników i kancelarii prawnych, ile piasku nad morzem.

I tak umowy są obchodzone z nami jak wysokie święta w kościołach; nie ma innych tematów przez wiele dni, jak tylko profesjonalni politycy negocjują i ostatecznie decydują o umowach koalicyjnych. Przewyższa to tylko traktaty stanowe, w których całe rządy obiecują innym rządom księżyc.

Niektórzy z nas mogli mieć wątpliwości, gdy stawało się coraz bardziej oczywiste, że nasze rządy, czymkolwiek by nie były, rzadko lub przynajmniej bardzo wybiórczo stosują się do traktatów (dobrym przykładem mogą być traktaty Unii Europejskiej), a już na pewno nie. rzeczy jak Np. cel 2% w NATO, który „tylko” obiecali wszystkim na arenie międzynarodowej, a nawet nasz kanclerz federalny obiecał ostatnio całemu światu jako minimalny cel w Bundestagu!

Ale to była tylko wczorajsza głupia plotka! I jak powiedziałem, bez umowy.

Sprawy zmieniły się od wczoraj z naszym bardzo chwalonym ministrem reprezentacji proporcjonalnej, ministrem spraw zagranicznych Annalena Bärbock nagle nie tylko uważa europejskie konwencje za przestarzałe przepisy (!), ale też oficjalnie je wycofuje umowa koalicyjna w którym więcej Europy zostało podniesione do bezwzględnie zadeklarowanego celu tego rządu federalnego - jak chętnie i szaleńczo koalicjanci pozwolili sobie za to świętować wszyscy, w Niemczech i poza nimi! Co za pokaz, jaki prezentują od miesięcy!

Nawet Zieloni dają się sławić jako Europejczycy, którzy sami się przyznają, a przez dziesięciolecia jako ekolodzy. A SPD wykorzystała nawet program partyjny z 1925 r., by żarliwie udawać entuzjazm dla Europy. Tylko FDP wykazała się odrobiną uczciwości, ponieważ wiadomo, że Europa robi wszystko poza szkodą dla gospodarki.

Teraz wiemy lepiej: naruszenia kontraktów to nowe credo polityki zawodowej! Nie możesz już tworzyć państwa samymi kłamstwami. Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze:

„Baerbock odchodzi od konwencji w sprawie zmian traktatów UE”

FAZ, 21.06.2022-17:26

Niepokojąca jest retoryka Bearbock, w której przedstawia konwencję jako przestarzałą metodologię, która, podobnie jak cała reszta unijnego ciała traktatowego, jest źródłem utrzymania naszych europejskich demokracji. Cokolwiek można by pomyśleć o poszczególnych instrumentach traktatowych, są one aktualną podstawą biznesową Europy, a konwencje są właściwymi procedurami zmiany traktatów.

Tym samym zielony polityk ogłasza porozumienie koalicyjne en passant jako nieważne, co wstrząśnie bardzo niewielu ludźmi w Niemczech, a także wywoła burzę entuzjazmu u większości polityków unijnych, bo garnki wydają się znowu się zbliżać, ale wysyła obecnie katastrofalny sygnał do Europy!

Rada Europejska spotyka się jutro i pojutrze. Właściwie należy tam również omówić rezolucję Parlamentu Europejskiego wzywającą do zwołania konwencji. W obecnym stanie rzeczy jutro nie będzie decyzji o zwołaniu konwentu!

 „Konferencja [w sprawie przyszłości Europy] powinna doprowadzić do zwołania konwencji założycielskiej i doprowadzić do dalszego rozwoju federalnego państwa europejskiego, które również organizowane jest w sposób zdecentralizowany zgodnie z zasadami pomocniczości i proporcjonalności oraz opiera się na Karcie praw podstawowych”.

umowa koalicyjna, pkt VII

Na dobre czy na złe musimy teraz uznać, że Europa dla nas nie istnieje! Ochrona środowiska dla nas nie istnieje! Nie ma dla nas dobrych zarobków! Nie ma dla nas bezpiecznej przyszłości! I nie ma dla nas ochrony przed nową wojną!

Ale mamy wielu szczęśliwych zawodowych polityków – a czego chcieć więcej?


Przed posiedzeniem Rady Europejskiej 23 i 24 czerwca 2022 r. Unia Europejska Niemcy wraz z innymi stowarzyszeniami europejskimi apeluje do niemieckiego rządu o trzymanie się celów polityki europejskiej określonych w umowie koalicyjnej. Deklarowanym celem rządu federalnego było zwołanie konwencji europejskiej w celu doprowadzenia do reform traktatowych odpowiednich dla zwiększenia zdolności działania Unii Europejskiej, aw szczególności dla rozwiązania problemów wynikających z zasady jednomyślności.

Kliknij tutaj, aby zobaczyć wspólną deklarację stowarzyszeń europejskich...