Co będzie po Unii Europejskiej?

5
(4)

Dodaj zdjęcie: mapa świata | © Pixabay

Jeśli kierować się podstawową ideą europejskich federalistów, prawdziwym celem integracji europejskiej jest unia światowa. Zostało to również określone w programie Hertensteina [1946] z 1 roku. Oczywiście dla sygnatariuszy tego przełomowego dokumentu było również jasne, że to śmiałe żądanie stanowi wizję na odległą przyszłość. Ale jeśli chcesz pomóc w kształtowaniu przyszłości, potrzebujesz także odpowiedniego celu, a najlepiej nawet jasnej wizji tej pożądanej przyszłości.

Nawet jeśli wiadomo, że nie jest to bliższa, ale raczej odległa przyszłość, a także w naszych rozważaniach musimy założyć, że jest to tylko jedna z wielu możliwych przyszłości, to ta odległa przyszłość z pewnością będzie wspólnym światem. I to, w oczach europejskich federalistów, światowa unia.

A autorzy programu Hertenstein również mieli jasny cel dla tego jednego pożądanego świata: w przeciwieństwie do komunistycznych lub bardziej „ekonomicznie liberalnych” utopii, unia światowa jest zawsze demokratyczna i federalna; celowo pominięto dokładniejszą definicję tej przyszłości.

Ponieważ świat będzie się kręcił, przynajmniej do tego czasu, a „koniec historii” [2], o którym sądzono kilka lat temu, stanowi możliwą, choć obecnie raczej nierealistyczną wersję przyszłości, nie ma muszą być pewne wytyczne i cele pośrednie na tej drodze, jakie należy nadać unii światowej. Ale także tutaj europejscy federaliści dokonali przełomu: „Udowadniając, że może rozwiązać własne problemy losu w duchu federalizmu, Europa powinna wnieść wkład w odbudowę i światową ligę narodów” [3].

Dziś wielu z nas żyje w Unii Europejskiej i jeszcze więcej osób chciałoby w niej mieszkać. Jednak istniejąca obecnie UE, ze wszystkimi swoimi wzlotami i upadkami oraz ciągłym konfliktem między Europejczykami a nacjonalistami, stanowi tylko kolejny pośredni krok w historii, ale ma już własną strukturę polityczną, a mianowicie hybrydę [4] pomiędzy kraje związkowe i konfederacja stanów, wyznaczyć możliwy kurs na naszą przyszłą przyszłość.

już George Washington Ze swoim pomysłem na Stany Zjednoczone Europy miał pewne wyobrażenie o tym, jak powinna wyglądać przyszła Europa. I ten pomysł – żeby mieć Europę taką jak Stany Zjednoczone Ameryki – szybko zyskał sympatyków po zakończeniu II wojny światowej, nie tylko dlatego, że USA, przynajmniej w tamtym czasie, były nie-plus-ultra sukcesu. dla większości reprezentowanych przez państwo. Europejscy federaliści nie mogli uciec od tego nastroju i dlatego domagali się również utworzenia Stanów Zjednoczonych Europy. I wielu z nich nadal wierzy, że Stany Zjednoczone Europy są logicznym następstwem Unii Europejskiej.

Niezależnie od tego możliwego dalszego rozwoju UE, a nawet z prawdopodobnym związanym z nim rozszerzeniem, będzie to tylko kolejny etap pośredni, a być może nawet krok wstecz na drodze do unii światowej.

Bo na początku Unii Europejskiej, kiedy powstawały Wspólnoty Europejskie, europejscy federaliści byli już o kilka kroków dalej koncepcyjnie. Ich idee, z jednej strony „rozwiązania transatlantyckiego” [5], a z drugiej „eurafryki” [6], zostały prawdopodobnie poświęcone w konflikcie z odradzającymi się zdecydowanie nacjonalistami nacjonalistami, aby pragmatycznie najpierw osiągnąć rozwiązanie „małe europejskie”. Jednocześnie wiele możliwości, jakie niosły ze sobą te dwa pomysły, zostało zmarnowanych. Prawdopodobnie będziemy musieli żyć z wynikającymi z tego konsekwencjami – obecnie bardzo oczywistymi niekontrolowanymi ruchami migracyjnymi i mniej widocznymi, straszliwymi spadkami wydajności – przez kilka następnych dziesięcioleci.

Najbardziej dotkliwym tego skutkiem jest jednak fakt, że wielu europejskich federalistów wydaje się obecnie wierzyć, że „Wielka Europa” jest zgodna z samą europejską ideą. Tak nie jest, ponieważ byłoby to tylko europejskie państwo narodowe, o którym wielu dyktatorów marzyło od wieków i poświęciło miliony ludzi!

Nie jest to jedyny powód, dla którego musimy trzymać się naszej wizji unii światowej i próbować połączyć różne podejścia w celu dalszego zjednoczenia już istniejącego świata. Możemy budować na większej liczbie fundamentów, niż wielu z nas zdaje sobie sprawę: rosnącej „globalizacji” systemów gospodarczych i finansowych, globalnej infrastrukturze transportowej, Internecie jako globalnej platformie komunikacji oraz elementarnej strukturze politycznej z Organizacją Narodów Zjednoczonych [7] i jej podorganizacji.

Obecnie na całym świecie pojawiają się podejścia mające na celu rozbicie istniejących struktur krajowych i zastąpienie ich rozwiązaniami międzyrządowymi. Dla Unii Europejskiej, po prostu ze względu na jej bezpośrednie sąsiedztwo i podobną orientację ideologiczną, możliwe są następujące „fuzje”: Unia Transatlantycka jako logiczne rozszerzenie NATO i Eurafryki, co zostało ostatnio przewidziane w Traktacie Rzymskim. Obydwa połączenia nie stałyby w sprzeczności ze zbliżeniem z niedawno utworzoną „Unią Eurazjatycką” [8].

Unia Transatlantycka

Na bazie Traktatu Północnoatlantyckiego mogłaby powstać Unia Transatlantycka (TU). Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Kanada są już trzema potencjalnymi członkami. Dalszy projekt TU skupiałby się na reorientacji we wszystkich stanach amerykańskich. Można sobie wyobrazić, że w Ameryce utworzona zostanie zarówno Unia Północnoamerykańska [9], jak i Unia Narodów Południowoamerykańskich [10], które następnie mogłyby stać się członkami TU zarówno osobno, jak i razem jako Unia Amerykańska.

Co ciekawe, istnieje pewna niejasność w rozdzieleniu dwóch „bloków” między Północą a Południem oraz między Europą a Afryką.

Eurafryka

Posługując się przykładem UE, państwa afrykańskie również zaczęły się łączyć w ramach Unii Afrykańskiej (UA)[11]. Podobnie jak zjednoczenie Europy, również ten projekt będzie realizowany przez dziesięciolecia. Ale niezależnie od tego rozwoju, a prawdopodobnie nawet go promować, można by wskrzesić starą ideę Eurafryki. UE mogłaby lepiej wywiązać się ze swojej odpowiedzialności wobec Afryki, a także skorzystać na równej współpracy między tymi dwoma „blokami”. Fuzja UE z UA byłaby korzystna dla obu stron w dłuższej perspektywie i, podobnie jak w przypadku państw amerykańskich, mogłaby się odbyć samodzielnie lub w ramach TU. „Nieostrość” między dwoma „blokami” można rozwiązać za pomocą starożytnej lub bardziej nowoczesnej idei Europy.

Australia i Nowa Zelandia

Biorąc pod uwagę historię Europy, tych dwóch krajów nie można ignorować, a jeśli to konieczne, należy im również pozwolić na przystąpienie do TU.

Konkluzja

Od nas wszystkich zależy trzymanie się naszej udanej wizji pokojowego świata, zawsze zjednoczonego ideami wolności i demokracji oraz, co nie mniej ważne, zawsze zorganizowanego na poziomie federalnym.

Musimy również zaakceptować fakt, że UE nie jest miarą wszystkich rzeczy, ale pierwszym krokiem w kierunku wspólnej przyszłości ludzkości.

I tak jak przesuwają się płyty kontynentalne, zawsze będą nowe bloki, nowe konstelacje i nowe fuzje między stanami i federacjami państwowymi.

Jednak nigdy nie wolno nam tracić z oczu naszego wspólnego celu – unii światowej – ponieważ historia toczy się nieustannie i to aż do końca świata.

————————————————————————————————

[1] Hertenstein Program Europejskich Federalistów (Hertenstein, Szwajcaria, 1946)

[2] Koniec historii? (Esej autorstwa Francis Fukuyama, 1989)

[3] Artykuł 12 (Program Hertensteiner)

[4] „Różnorodność Europy – jej bogactwo, jej ciężar” (art Chrześcijański Mech, 2015)

[5] Pakt Północnoatlantycki (4 kwietnia 1949, preambuła)

[6] Robert Schuman: „Dla Europy” (2. wydanie 2010, s. 104)

[7] Karta Narodów Zjednoczonych (26 czerwca 1945, preambuła)

[8] Zaczyna działać Unia Eurazjatycka (tagesschau.de, 01 stycznia 2015)

[9] Budowanie społeczności północnoamerykańskiej – raport niezależnej grupy zadaniowej (2005)

[10] Deklaracja Cuzco (8 grudnia 2004)

[11] Deklaracja Syrty (9 września 1999)

„Chodzi o to, aby świat był przystosowany i bezpieczny do życia; a szczególnie, aby była bezpieczna dla każdego miłującego pokój narodu, który tak jak nasz pragnie żyć własnym życiem, określać własne instytucje, mieć pewność sprawiedliwości i uczciwego postępowania ze strony innych narodów świata wbrew przemocy i egoizmowi agresja. Wszystkie narody świata są w rzeczywistości partnerami w tym interesie, a my sami widzimy bardzo wyraźnie, że jeśli sprawiedliwość nie zostanie wymierzona innym, nie zostanie ona wymierzona nam”.

Woodrow Wilson, Przemówienie czternaście punktów (8 stycznia 1918)

Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 4

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 11 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział: