myśli o kampanii

5
(1)

Zdjęcie posta: Kanclerz w kampanii wyborczej | © Shutterstock

Wszyscy wracamy teraz do naszej normalnej rutyny i jesteśmy pewni, że wielu z nas już straciło z oczu nasze noworoczne postanowienia – nawet COVID-19 pozostał z nami i będzie nas zajęty przez dłuższy czas.

Ale to, czego wszyscy nauczyliśmy się ostatnio, zajmując się pandemią, to to, że zarówno nasze społeczeństwo, jak i polityka nie są już przygotowane na codzienność; dotychczasowe sukcesy zjednoczenia Europy uczyniły nas wszystkich ludźmi dobrej pogody.

Nic złego samo w sobie, o ile będziesz przygotowany na deszcz. Niestety teraz okazuje się, że już nim nie jesteśmy, niezależnie od obszaru.

Ta wiedza byłaby nawet pomocna, gdyby większość z nas wyciągnęła z niej właściwe wnioski.

Niestety, wielu z nas skarży się teraz politykom, że politycy dotrzymują obietnic, które od początku były nie do zrealizowania i wyciągają nas z deszczu — bez względu na koszty!

Niestety, coraz więcej współobywateli zdaje sobie sprawę, że polityka jest tym przytłoczona i zaczyna szukać ratunku w ideologiach tak starych, jak niesłusznych lub w hocus pocus.

Niestety wielu - ku mojemu wielkiemu zdumieniu także młodszych - chroni się w "tak trzymaj", zgodnie z mottem: po nas potop!

Oznacza to, że wszyscy idziemy ze złego w gorsze, a rachunek zadziała tylko dla tych, którzy odnajdą koniec życia przed konieczną krachem gotówki. 

Zadziwiające, zwłaszcza patrząc na zbliżające się wybory, jest to, że wielu z nas trzyma się sprawdzonych kandydatów, ale jednocześnie buduje na prezentowaniu nowych rozwiązań.

Kiedy patrzę na nasze plakaty wyborcze, prawdopodobnie niedługo będziemy mieli parlament stanowy złożony głównie z dziadków i babć, z których niektórzy chwalą się, że budują Saarlandstrasse od dziesięcioleci lub będą dokonywać ostatecznych napraw zniszczeń wojennych na Saarlandstrasse w nadchodzące lata Zdobądź kolej do Würzburga. Wielu z ugruntowanych, siwiejących polityków straciło z oczu naszą pierwotną intencję stworzenia europejskiego państwa federalnego, a niektórzy są teraz nawet przekonani, że to musi być Wielka Europa, ponieważ Wielkie Niemcy były wówczas zamknięte. 

Nasz świat obraca się zauważalnie szybciej, co oznacza, że ​​wyzwania naszych czasów się sumują. Powinniśmy więc powoli zdawać sobie sprawę, że nic się nie zmieni na lepsze, jeśli będziesz robić to samo w kółko.

Pierwszym krokiem byłoby w końcu rozpoczęcie budowy Stanów Zjednoczonych Europy od dołu do góry (od szczebla lokalnego do państwa) i od wewnątrz (od rdzenia do krawędzi), a także poprawienie głównych braków naszych demokracji, takich jak: B. ograniczyć mandaty i kadencje, aby dać szansę jak największej liczbie nowych rozwiązań, a decydenci mieli możliwość przynajmniej doświadczyć średnioterminowych efektów swojej pracy; W każdym razie niezbędne projekty i decyzje nie są już tak łatwo odkładane na później.

Nie chcę otwierać drzwi obsesji na punkcie młodości, ale proponuję, aby dobrze wykształceni obywatele, którzy są w połowie życia, mieli możliwość jak najwcześniej pomóc ukształtować swoją przyszłość polityczną. 

„Czego wszyscy szukamy w wyborach? Aby odpowiedzieć na jego prawdziwe cele, musisz najpierw posiąść środki poznania przydatności swojego mężczyzny; a potem musisz zachować nad nim jakąś władzę dzięki osobistemu obowiązkowi lub zależności”.

Edmund Burke, Refleksje na temat rewolucji we Francji (1790)

Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 1

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 4 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział: