Opublikuj zdjęcie: Blitz | © Obraz autorstwa PIRO na Pixabay
Tak jak się obawiałem, planowane i istotne napełnianie słoika miodu „budżetu obronnego” denerwuje wszystkich polityków. Nie dlatego, że miłują pokój, czy nawet chcą wspierać Bundeswehrę i jej żołnierzy, ale po prostu dlatego, że istnieją wypróbowane i przetestowane, a wcześniej niewyobrażalne nowe możliwości zarobku – setki miliardów euro z podatków chcą zostać rozdane obywatelom, ale raczej członkami parlamentu.
A żeby móc obsłużyć każdego kuzyna i żołnierza partyjnego, SPD myśli nawet o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej. To nie tylko gwarantuje, że pieniądze podatników zostaną jak najszybciej zmarnowane, ale może także zapewnić tysiącom członków partii nowe, zupełnie niepotrzebne miejsca pracy w zupełnie nowych władzach i innych organizacjach.
Tymczasem pozostałe partie spekulują, że mogą przynajmniej zrobić coś dobrego dla swoich parlamentarzystów, sprzedając maseczki ABC i amunicję lub pośrednicząc w ich obrocie.
Jak przekonaliśmy się w czasie epidemii Covid-19, takie zachowanie nie jest dla nas ani naganne, ani nielegalne.