ruchy migracyjne

5
(3)

Polecane zdjęcie: Obóz dla uchodźców w Shinkiari, Pakistan | © Pixabay

Motywowany niedawnymi wypowiedziami politycznymi, że przeżywamy obecnie „kryzys uchodźczy” i że ludzie mają być coraz bardziej degradowani, piszę o różnych ruchach migracyjnych – fakt, który przez lata był całkowicie ignorowany przez polityków dziesięcioleci – i zaproponować możliwe rozwiązania, takie jak takie, które mogłyby lepiej poradzić sobie z obecną sytuacją, która jest niefortunna dla wszystkich zaangażowanych.

Ruchy migracyjne są tak stare, jak sama historia ludzkości.Wszyscy nasi przodkowie pochodzili z Afryki, dokąd wyemigrowali około 100 000 lat temu, a następnie dotarli do Europy około 30 000 lat temu. Od tego czasu z różnych powodów powtarzają się migracje ludów ze Wschodu na Zachód, których celem jest Europa, a od czasów nowożytnych jeszcze dalej do Ameryki.

Można przypuszczać, że migracja wschód-zachód to ciągły ruch ludności z Azji oraz Bliskiego i Środkowego Wschodu.

My, Europejczycy, zawsze braliśmy udział w tych ruchach migracyjnych i przez wieki zaludnialiśmy kontynent amerykański i Australię.

Fale imigracji i emigracji są zatem częścią naszego życia i zwykle różnią się jedynie liczbą osób, które regularnie przybywają. Można przypuszczać, że ta migracja przyczyniła się do zdrowia i stabilności naszej populacji i była niezbędna dla nas Europejczyków w czasach powojennych i epidemicznych. Trzeba też założyć, że tym falom imigracji zawdzięczamy naszą własną kulturę europejską; my, Europejczycy, jesteśmy zatem produktem tych trwających ruchów imigracyjnych.

Nowością dla większości z nas jest jednak intensywność i jakość obecnych „napływów uchodźców” do Unii Europejskiej. Jednak rozwój ten jest widoczny od dziesięcioleci, a naukowcy i zainteresowani obywatele zwracają na to uwagę co najmniej od lat 1970. ubiegłego wieku; być może niektórzy pamiętają brytyjski dramat telewizyjny The March z 1990 roku.

Aby móc lepiej zrozumieć obecną sytuację, która z pewnością zagraża także nam, Europejczykom, konieczne jest dokładniejsze zbadanie obecnych ruchów migracyjnych.

Przede wszystkim chciałbym wspomnieć o ciągłych wewnątrzeuropejskich ruchach migracyjnych, których główną przyczyną są różne warunki bezpieczeństwa i dobrobytu w Europie, a także możliwości zatrudnienia. Z jednej strony uwzględniam również ruchy migracyjne tradycyjnie nieosiedlonych grup ludności w Europie, az drugiej strony wysiłki imigracyjne części ludności Afryki Północnej, która zawsze uważała się za należącą do Europy.

Po drugie, istnieje ruch imigracyjny ze Wschodu, który trwa od tysiącleci, a populacje niebędące Chińczykami lub Hindusami nadal migrują na zachód i szukają nowego domu w Europie lub poza nią.

Po trzecie, wymieniam ruch migracyjny „uchodźców wojennych” z Bliskiego i Środkowego Wschodu, którzy już nie chcą lub nie mogą wytrzymać trwających od lat katastrofalnych warunków w swoich krajach ojczystych.

Oprócz tych trzech różnych ruchów migracyjnych, niedawno dodano dwa kolejne, które są wyjątkowe pod względem jakości i wynikających z nich konsekwencji dla Europy i ostatecznie przynajmniej postawią pod znakiem zapytania istnienie Europy – jaką znamy.

Ten czwarty i prawdopodobnie najbardziej doniosły ruch imigracyjny dla Europy wywodzi się z grup ludzi z Afryki Subsaharyjskiej, którzy muszą opuścić swój kontynent po raz pierwszy od około 100 000 lat, aby móc zapewnić sobie nagą egzystencję.

Wyjątkowa pod względem jakości piąta fala imigracji pochodzi z części ludności chińskiej i indyjskiej, która wykorzystuje szanse tzw. możliwość założenia własnego biznesu.

Podsumowując, wszystkie te pięć ruchów imigracyjnych przedstawionych w Unii Europejskiej wydaje się całkowicie zaskakujące lub przeciążające wszystkich odpowiedzialnych w tej chwili w Europie.

Populizm, akcjonizm i sztywny szok zastępują obecnie poszukiwanie odpowiednich opcji działania i tym samym nadal opóźniają nieuniknioną dyskusję polityczną na temat paneuropejskiej polityki imigracyjnej, która jest akceptowalna dla wszystkich zaangażowanych. Chciałabym wnieść swój wkład w tę niezbędną dyskusję następującymi propozycjami.

Pierwsza fala imigracji powinna móc być zarządzana za pomocą przepisów, które obowiązują jednolicie w Europie.

Jedną z możliwości jest to, że obywatele UE pozostaną w swoich systemach społecznych, niezależnie od tego, gdzie w UE się znajdują, czy też odpowiedzialne państwa będą musiały wypłacać swoim obywatelom odszkodowania. Z drugiej strony obywatele spoza Unii powinni zostać przeniesieni do ogólnounijnego systemu socjalnego.

Administracja drugiej fali imigracji powinna opierać się na zapotrzebowaniu UE na wykwalifikowanych pracowników i być regulowana europejskim prawem imigracyjnym.

Jedynym sposobem radzenia sobie z trzecią falą imigracji jest przyczynienie się do stabilności politycznej w krajach pochodzenia poprzez odpowiedzialną europejską politykę zagraniczną i bezpieczeństwa; może to również obejmować operacje wojskowe.

Prawo do azylu musi być uregulowane jednolicie w całej Europie – łącznie z ustanowieniem „bezpiecznych miejsc pobytu” poza Europą. Europejskie prawo imigracyjne, które ma zostać utworzone, mogłoby również przynieść ulgę i odciążyć „ośrodki recepcyjne” dla osób ubiegających się o azyl. 

Nawet europejskie prawo imigracyjne nie będzie już w stanie oddać sprawiedliwości czwartej fali imigracji. UE musi jak najszybciej wypełnić swoją odpowiedzialność wobec Afryki i przynajmniej powstrzymać dalszą eksploatację tego kontynentu przez państwa członkowskie UE, a wreszcie stworzyć europejską politykę rozwoju, która służy nie tylko jako środek tworzenia miejsc pracy dla obywateli UE, którzy nie są trudne do umieszczenia lub dochodzenia własnych interesów gospodarczych. Należy również zastanowić się nad zapewnieniem Afryce środków, aby wreszcie mogła działać niezależnie dzięki europejskim wypłatom odszkodowań.

Piątej fali imigracji należy przeciwdziałać polityką społeczną i edukacyjną, która jest jak najbardziej jednolita w całej Europie, aby większość obywateli UE mogła nadal obsadzać lub tworzyć niezbędne miejsca pracy wymagające kwalifikacji.

„Jedynymi ludźmi, którzy widzą cały obraz… są ci, którzy wychodzą poza ramy”.

Salman Rushdie, Ziemia pod jej stopami (2000: 43)

Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 3

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 14 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział: