Podróżować

5
(2)

Zdjęcie główne: Apple Park

„Jak ktoś wyrusza w podróż, to może coś powiedzieć.” To już wiedziałem Matthias Claudius. I tak jest u mnie, tym bardziej, że dopiero co wróciłem do Heilbronn. Pociąg działał zaskakująco dobrze, oba pociągi punktualnie i mimo przeciwnych ostrzeżeń, miejsce siedzące bez rezerwacji. Również dojazd do iz lotnisk samochodem jest bardzo wygodną opcją transportu dzięki wsparciu rodziny. Nowością w programie, którą mogłem wypróbować kilka lat temu w Berlinie, jest teraz Uber. Dostałem to niedawno Jeffa Johnsona przekonany, co ponownie będzie trudniejsze w Heilbronn, ponieważ Uber nie jest jeszcze reprezentowany we wszystkich niemieckich miastach.

Dzisiejszym tematem mojej relacji z podróży jest Lufthansa, a ponieważ inaczej się nie dało, także United Airlines. W grę wchodzi też Apple, nie dlatego, że miałem fajny wiadukt nad ogromnym budynkiem w Cupertino, który teraz prawdopodobnie zastąpi jako atrakcję most Golden Gate, ale dlatego, że spontanicznie zdecydowałem się na zakup jednego z moich najnowszych gadżetów — etykieta powietrzna — zaczął, bo zaoferował się prawie raz.

Swoją podróż we Frankfurcie rozpocząłem całkowicie zrelaksowany, a odprawa w tych dniach to naprawdę miła rzecz. Wszystko, co musisz zrobić, to okazać paszport, a otrzymasz niezbędne smycze do walizek i, na życzenie, bilety lotnicze. Mogę tylko doradzić wszystkim, aby zrobili to drugie, ponieważ chociaż jestem bardzo obeznany z technologią i sam lubię korzystać z wszelkiego rodzaju aplikacji (patrz Uber), właśnie miałem kilka miłych doświadczeń z aplikacją Lufthansy i ponieważ Muszę odprawić moją walizkę we Frankfurcie, United Airlines natychmiast poprosiło o to w swojej aplikacji.

Krótko mówiąc, bez aplikacji podróż byłaby o wiele bardziej zrelaksowana i bezproblemowa — wystarczy mieć odwagę polegać na lokalnym personelu. I byli tam z obiema liniami lotniczymi, kiedy ich potrzebowaliście.

Biorąc pod uwagę obecny poziom wiedzy technologicznej, przynajmniej jeśli chodzi o aplikacje i Internet, przez odpowiedzialnych pracowników obu linii lotniczych, są one odpowiednie tylko dla osób często podróżujących zawodowo — chociaż wtedy w ogóle ich nie potrzebujesz — lub jeśli jesteś zajęty bezsensownymi rzeczami, bawiąc się w tym czasie.

Miałem więc już dwie odpowiednie aplikacje na bramce we Frankfurcie i musiałem zdać sobie sprawę, że muszę ponownie utożsamiać się z aplikacją Lufthansy. Ponieważ przynajmniej zawsze muszę to robić, kiedy naprawdę tego potrzebuję, rezerwuję to pod osobistym przeznaczeniem — ale tym razem miałem przy sobie listę wszystkich punktów zapytania, których potrzebowałem. To po prostu głupie, że aplikacja United chciała wiedzieć ode mnie zupełnie inne rzeczy, a te dwie aplikacje prawdopodobnie nie komunikują się ze sobą. Więc aplikacja Lufthansy na lot. I to zawsze przypominało mi przez całą podróż, że inna strona pomogłaby mi znaleźć moją bramę, gdybym już dawno się tam rozgościł.

W samolocie, co jest obecnie powszechną praktyką, było połączenie z Internetem i telefonem. Tym razem bardzo dobrze, bo system pokładowy był przez cały lot do RPA, a prędkość ładowania i odtwarzania filmów, muzyki i gier przypominała mi Internet z pierwszych lat. Miałem więc dwie aplikacje i mój program szachowy. Lot jeszcze nigdy nie minął tak szybko – chociaż nie mogłem się przyzwyczaić do żadnej aplikacji.

Potem przeniosłem się do United, co dało mi pierwszą prawdziwą i dobrą kawę. Za opłatą, ale to już nie ma znaczenia, gdy porównasz to z cenami biletów. Nawiasem mówiąc, od czasu COVID-19 Lufthansa nadal wlicza kawę w cenę, ale niestety jest ona podawana tylko w dawkach homeopatycznych; Chociaż nie należę do tych klientów, którzy chcą niepokoić załogę każdym łykiem — ergo: dobre 10 godzin lotu i prawie gosche pełne kawy. Ale nie martw się, nie umierałem z pragnienia, bo wciąż jest wystarczająco dużo wody. Ale to chyba tylko dlatego, że na pokład samolotu nie wolno wnosić żadnych płynów. Jeśli to się zmieni w przyszłości, prawdopodobnie też będę musiał się tym zająć; ale zostanie to omówione dopiero na końcu tego postu, ponieważ nadal jestem z aplikacjami.

Przesiadka na United poszła więc bez problemów i bez aplikacji, chociaż według aplikacji Lufthansy nadal miałem potwierdzić lot i nie było możliwości odebrania biletu online. Fakt, który dzięki Bogu interesował tylko aplikację. Jak już napisano, po prostu wyciągnij paszport, a wszystkie dokumenty otrzymasz w kasie.

Gdybym przestał grać, usunąłbym aplikacje zaraz po przylocie, ale zostawiłem je w komórce — głupi pomysł, jak się okazało na krótko przed lotem powrotnym. Dowiedziałem się e-mailem od United, że zbliża się lot powrotny i wkrótce potem zarezerwowano mi lot do Frankfurtu. Później moja aplikacja Lufthansy zgłosiła i przeprosiła, że ​​nie mogę złapać lotu z przesiadką. Wkrótce potem odpowiedziała również aplikacja United, ale nie miałem przygotowanych danych logowania. Bez aplikacji świetnie bym się bawiła, ale zaczęłam pytać, jak sprawy mają się dalej potoczyć. Aplikacja nie odpowiedziała mi, a moje próby uzyskania odpowiedzi za pośrednictwem aplikacji podczas lotu zakończyły się rozmową po niemiecku, którą chciałbym odbyć po angielsku, oraz instrukcją od mojego odpowiednika, że ​​​​musi stale tłumaczyć naszą rozmowę z programem tłumaczącym. Efektem rozmowy — kiedy byłem w San Francisco — było to, że powinienem skontaktować się z pracownikiem Lufthansy w Monachium. Kolejnym wynikiem rozmowy jest to, że chatboty mają również godziny pracy.

W prawdziwym życiu dostałem karty pokładowe do Frankfurtu podczas odprawy bagażu na lotnisku w Santa Ana. Ponieważ teraz wiedziałem, że z pewnością nadal będzie to ekscytujące, aktywowałem z wyprzedzeniem dwa tagi lotnicze i włożyłem je do bagażu.

Przydatna aplikacja poinformowałaby mnie, że mogę polecieć późniejszym lotem do San Francisco, aby uniknąć czekania tam na lot spóźniony o ponad dwie godziny, i jednocześnie poinformowałaby mnie, że zmienię rezerwację na późniejszy lot z Monachium do Frankfurtu. Ale moja aplikacja powiedziała mi tylko, że istnieje strona internetowa, która może wskazać mi drogę do bramy.

Będąc w San Francisco i mając wystarczająco dużo czasu oczekiwania, bawiłem się dwiema aplikacjami, mając różne dane w każdej aplikacji i żadna z nich nie pasowała do moich kart pokładowych. I odprawiłem bagaż rejestrowany. W rzeczywistości można było go śledzić na lotnisku i poruszał się bardziej niż ja, aby wypełnić czas oczekiwania do dalszego lotu.

Kiedy zobaczyłem pierwszego pracownika United przy bramce, odwróciłem się do niej i wkrótce potem miałem w ręku nowe bilety, po prostu zarezerwowała mi w Monachium następny lot do Frankfurtu — i to wszystko bez aplikacji. Ale to nie przeszkodziło moim aplikacjom w ciągłym pokazywaniu mi nowych rzeczy, które nie pasowały do ​​moich istniejących biletów prawie do końca, ale naprawdę chciałem pokazać mi drogę, kiedy dotarłem do bramki w Monachium.

Aby całość była jeszcze bardziej ekscytująca, co jakiś czas sprawdzałem aplikację mojej lepszej połówki, która z kolei miała zupełnie inne okoliczności – które również nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. Zabawnie zrobiło się, gdy spojrzałem na AirTagi przy wylocie z San Francisco, bo walizka machała za mną. Dzięki miłej i bardzo profesjonalnej interwencji pracownika Lufthansy we Frankfurcie walizka jest już we Frankfurcie i mam nadzieję, że wkrótce do mnie dotrze.

W międzyczasie było dobre dziesięć godzin do połączenia i nie chciałem już bawić się dwiema aplikacjami. Tym razem system pokładowy zadziałał, ten też leciał z powrotem do Europy i można było też popatrzeć na oferty rozrywkowe - ale mniej interesujące dla mnie na locie nocnym.

Ponieważ nie był to mój pierwszy lot Lufthansą po COVID-19, byłem przygotowany na wszystko i miałem własne jedzenie na pokładzie. Dlatego mogłem odmówić gorącego posiłku na początku lotu; właściwie były czasy, kiedy uważałem, że kuchnia Lufthansy wcale nie jest zła, czasem nawet smaczna. W międzyczasie jednak mogę sklasyfikować to jedzenie co najwyżej jako niejadalne. Przy całym zrozumieniu środków oszczędnościowych i ograniczeń, taki posiłek powinien zostać całkowicie pominięty.

Ale ograniczenia dotyczące jedzenia i picia mają również swoje zalety, ponieważ nie trzeba już stać w kolejce do pokładowych toalet, a dzięki ograniczeniu alkoholu zmniejszyły się również niektóre negatywne skutki uboczne dla współpasażerów.

Na koniec lotu było zapowiadane wcześniej śniadanie i po kilkunastu godzinach nie mogłem się doczekać ciepłego napoju, nawet jeśli znowu w homeopatycznej dawce. Moja radość była tak wielka, że ​​zapomniałam odmówić śniadania i nagle miałam na kolanach zawiniętą w folię strukturę przypominającą bagietkę i moja ciekawość została rozbudzona.

Sekcja zwłok ujawniła rodzaj białego chleba, który prawdopodobnie był zwilżony i nabrał nieco gąbczastej konsystencji z powodu plastikowej powłoki. Pomiędzy nimi znajdowało się coś zimnego, przypominającego jajko, co, jak sugerował smak, mogło kiedyś być jajkiem, oraz dwie lub trzy łodygi podobne do selera, które prawdopodobnie były trawami. Podsumowując, połączenie, które mogą stworzyć tylko szefowie kuchni, którzy osiągnęli już w życiu wszystko i doskonale wiedzą, że ich klienci naprawdę pożerają wszystko, co im podają. Ale jeśli zjesz coś takiego bez głodzenia się, powinieneś przemyśleć swoje życie.

Za to arcydzieło Lufthansa otrzymała ode mnie półtorej z trzech możliwych gwiazdek za kuchnię wojskową. Dla lepszej klasyfikacji jedną gwiazdkę tej sztuki kulinarnej przyznałem francuskiej kuchni wojskowej w Mostarze w latach 1997 do 1999 oraz dwie całe gwiazdki czarnej afrykańskiej kuchni wojskowej w 2010 roku, która była jednocześnie zapleczem sanitarnym. Do tej pory spośród linii lotniczych w tym rankingu znalazła się tylko Air France, która w 2000 r. zdobyła pół punktu; wspomniany przepis na śniadanie prawdopodobnie pochodzi od nich — ale może się również zdarzyć, że Lufthansa kupiła pozostałe zapasy bardzo tanio.

Lot z Monachium do Frankfurtu przebiegł zgodnie z planem bez żadnych problemów, tam również podano wodę. Swoją drogą miły gest w te letnie temperatury.

Jak już wspomniałem, bardzo lubię latać z Lufthansą i to od 1964 roku. Pozwólcie więc, że powiem coś mniej dobrego.

Aplikacja wydaje się być przyszłością, ale tak naprawdę musi być lepsza lub przynajmniej bardziej przyjazna dla klienta niż niezmiennie dobrzy pracownicy na miejscu — nie mam tu na myśli pracowników „online”. Dopóki taka aplikacja nie może być używana przez wszystkich bez wypadku, to tylko dezorientuje klientów, zamiast wiązać ich z Lufthansą.

A jeśli istnieje już cyfrowy Star Alliance, oprogramowanie używane przez linie lotnicze powinno być takie samo — mile widziana jest kontynuacja indywidualnego brandingu.

Uważam również, że ograniczenie oferty posiłków i napojów podczas lotów długodystansowych jest rozsądne i celowe. Ale nie wolno popełnić błędu obniżenia jakości oferty!

A w dobie Internetu i jego dostępności na trasach długodystansowych, pokładowe systemy rozrywki również stały się przestarzałe.

Tuż po zakończeniu mojej wypowiedzi otrzymałem następującą wiadomość od Lufthansy.

Drogi pasażerze, Wyznaczono dostawcę, który dostarczy Twój opóźniony bagaż w kolorze XXX. 

Poniżej znajdują się szczegóły dostawy: Agent dostawy: E-mail Fgs: logistyka@fgs-frankfurt.de

Strona agenta dostawy:www.fgs-frankfurt.de

Numer śledzenia: xxxxxx

Dostawca skontaktuje się z Tobą tak szybko, jak to możliwe i dostarczy przesyłkę na adres dostawy podany przez Ciebie na stronie statusu bagażu.

W związku z obecną sytuacją mogą wystąpić opóźnienia w przetwarzaniu.Możesz również uzyskać dostęp do przesłanych danych na stronie internetowej statusu bagażu. Będziesz musiał podać swój numer referencyjny i nazwisko rodowe.

Dodatek 13.6.2023 r.

Rano walizka stała przed drzwiami. Kiedy go rozpakowałem, okazało się, że jest pęknięty w wewnętrznym rogu. Dlatego rozumiem jego pozostanie w tyle. Musiał wypaść z samochodu podczas załadunku samolotu. Po tylu latach może już nie służyć jako bagaż podręczny, ale prawdopodobnie nadal będzie pełnić funkcję zwykłego bagażu. I to już koniec tej podróży.

I nie, nie zgłoszę walizki jako uszkodzonej ani nie zapytam, czy przysługuje odszkodowanie za opóźnienie. Nadal należę do tych podróżników, którzy uważają takie zdarzenia za dość powszechne i po prostu część życia, podobnie jak dobra obsługa personelu linii lotniczych napotkana podczas podróży. O rzeczach, które krytykuję, już pisałem.


„Kiedy ktoś wybiera się w podróż
więc może coś powiedzieć
więc wezmę moją laskę i kapelusz
i wybrałby się w podróż.
Wcale nie jest zły
wcale nieźle, wcale nieźle zrobione;
po prostu błędnie obliczaj, panie Ürian.

Maciej Klaudiusz, Gdy ktoś wyrusza w podróż
twoja wiadomość do mnie

Jak pomocny był ten post?

Kliknij gwiazdki, aby ocenić post!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba recenzji: 2

Nie ma jeszcze żadnych recenzji.

Przykro mi, że post nie był dla Ciebie pomocny!

Pozwól mi poprawić ten post!

Jak mogę poprawić ten wpis?

Odsłony strony: 14 | Dzisiaj: 1 | Liczę od 22.10.2023 października XNUMX r

Udział: